26.04.2008 - Cud Świętego Ognia

Trzy cudowne zjawiska mają miejsce w roku liturgicznym Cerkwi Prawosławnej w Ziemi Świętej.

Pierwsze z nich to cud zatrzymywania się i zawracania wód Jordanu podczas Nabożeństwa Teofanii (6/19 stycznia) sprawowanego nad brzegiem rzeki, w miejscu chrztu naszego Zbawiciela.

Drugie cudowne zjawisko umacniające wiarę Prawosławnych, to obłoki schodzące na Prawosławną świątynię i znajdujący się w niej Lud Boży (6/19 sierpnia), choć w Izraelu jest to pora sucha i normalnie mgły i obłoki nie występują. Ma to tylko miejsce w związku z Przemienieniem Jezusa Chrystusa na górze Tabor i tylko w tym miejscu i czasie zstępują obłoki na modlących się tam ludzi.

Trzecim, największym cudem, który znany jest już od czasu budowy Bazyliki Grobu Bożego w 335 roku przez świętą Helenę, jest cud świętego ognia. Każdego roku w Wielką Sobotę około godziny trzynastej lub czternastej schodzi na święty Grób Jezusa Chrystusa cudowny ogień, który przybiera różne formy i różne sposoby schodzenia.

Poniżej zamieszczamy fragment tekstu poświęconego zejściu Błogosławionego Ognia, zaczerpnięty z listu wydanego kilka lat temu przez Bractwo cerkwi Świętego Ducha w Białymstoku.

Cud Ognia nad Grobem Jezusa Chrystusa w Jerozolimie każdego roku jednoczy wszystkich, sprawiedliwych i grzesznych...jest on swoistym sakramentem obecności łaski Świętego Ducha w Cerkwi Prawosławnej. Fakt przyjmowania Św. Ognia z Grobu Bożego, gdzie nastąpiło Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, tylko i wyłącznie przez prawosławnych, jest zjawiskiem bardzo wymownym. Jest to żywy dowód, niepodważalne świadectwo prawowierności i świętości Cerkwi Prawosławnej.

Święto Paschy obchodzone jest w Cerkwi Prawosławnej nie według gregoriańskiego ani juliańskiego stylu, lecz obliczane jest według biblijnego księżycowego kalendarza. Święta Tradycja mówi:

1. Aby Paschę świętować po wiosennym zrównaniu dnia z nocą;

2. Zaraz po pełni księżyca;

3. Nie świętować razem z Paschą żydowską, od której zależy odliczanie czasu, lecz po niej.

Według astronomicznych tablic sporządzonych przez katolików pełnia księżyca wypada czasem w sobotę, a według obliczeń Żydów, których obliczenia są dokładniejsze, pełnia księżyca wypada w niedzielę. Wówczas Kościół rzymski świętuje Paschę razem z Żydami, co jest zaprzeczeniem 7. reguły apostolskiej, która mówi: "Jeśli ktoś, biskup lub prezbiter, lub diakon, święty dzień Paschy przed wiosennym zrównaniem dnia z nocą z Żydami świętować będzie; nich będzie odłączony od świętej wspólnoty". Według obliczeń prawosławnych takie wypadki są niemożliwe.

Pierwsze wzmianki o zstępowaniu Św. Ognia na Grób Zbawiciela w Jerozolimie pochodzą z IV w. Już od samego początku zbudowania Bazyliki Grobu Bożego przez cesarzową św. Helenę w 335 roku n. e. istnieją wzmianki o Cudzie Ognia. Prawosławny Patriarcha (lub jego zastępca) otrzymuje Ogień w Wielką Sobotę około południa.

Na przestrzeni wieków, gdy różni władcy rządzili Jerozolimą i całą Ziemią Świętą, Cud Ognia również utrzymywał się. Sam kalif przychodził i stał ze świecami w czasach Salladyna. Do dzisiejszego dnia muzułmanie przychodzą otrzymywać Św. Ogień i nazywają go "ogniem z nieba".

Żołnierze izraelscy strzegą porządku w Bazylice w Wielką Sobotę (Bazylika Grobu Bożego jest w stanie pomieścić 8 tys. ludzi), są również świadkami Cudu Ognia. Brak jest tylko katolików i wywodzących się z katolicyzmu odłamów chrześcijaństwa. Przez wprowadzenie zmian kalendarza i świętowania Paschy zostali oni od łaski otrzymania Świętego Ognia odłączeni. Dlatego katolicy rzymscy wprowadzili w swoją Wielką Sobotę święcenie ognia, który to zwyczaj ma im zastąpić prawdziwy święty ogień schodzący z Nieba.

W XVI wieku, w okresie niewoli tureckiej, w Jerozolimie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Ormianie postanowili nie dopuścić prawosławnych do otrzymania przez nich Świętego Ognia, lecz chcieli otrzymać go sami. W tym celu za duże pieniądze przekupili tureckie władze miasta i prawosławni nie zostali wpuszczeni do Bazyliki Grobu Bożego w Wielką Sobotę. Wewnątrz świątyni znaleźli się Ormianie i pozostałe wyznania, a prawosławni pozostali na zewnątrz przed zamkniętymi wrotami świątyni. Ciężko było przeżywać zawód, który ich spotkał, lecz tym gorętsza była ich modlitwa. W określonym czasie, święty Płomień zstępując z nieba pojawił się nie na Świętym Grobie, lecz z wielkim szumem wyleciał z marmurowej kolumny znajdującej się na zewnątrz świątyni, tworzącej portal bramy wejściowej, rozszczepiając ją na dwoje. Prawosławny patriarcha z bojaźnią Bożą przyjął Św. Ogień i zaczął rozdawać go zebranym na placu tłumom. Nie sposób opisać radości, która ogarnęła wszystkich. Marmurowa, rozszczepiona na dwoje kolumna zachowała się do dnia dzisiejszego i prawosławni pielgrzymi wchodząc do świątyni zawsze całują to miejsce. Od tego czasu biskup ormiański z pokorą prosi prawosławnych o wejście w Wielką Sobotę do kaplicy Anioła, czyli przedsionka Grobu i tam czeka na zejście Św. Ognia.

Ci z pielgrzymów, którzy pragną być wewnątrz Bazyliki w czasie zejścia Św. Ognia, noc z piątku na sobotę spędzają na czuwaniu wewnątrz światyni, ponieważ w sobotę rano wejść do środka nie sposób. Wszyscy pragną być tuż przy Kuwuklii (grecka nazwa Grobu Bożego), a tam 17 godzin oczekiwania. Cały plac przed świątynią wypełniony po brzegi, ludzie stoją na dachach domów, balkonach i wszystkie sąsiednie ulice są wypełnione pielgrzymami.

Atmosfera zaczyna się ożywiać w momencie, gdy pojawiają się młodzi chłopcy z bębenkami. To prawosławni Palestyńczycy. Ich wiara jest prosta. Skandują i tańczą jak niegdyś Król Dawid po odzyskaniu Arki Przymierza. "O Matko Boża, ubłagaj swego Syna, aby posłał nam Święty Ogień..." i refren "Nasza wiara prawa, nasza wiara sprawiedliwa, wiara prawosławna..."

We wnętrzu Grobu i Bazyliki zostaje usunięty żywy ogień. Wszystkie lampki i świece się gasi, a specjalna komisja sprawdza sam Grób, następnie zamyka się drzwi, nakładając na nie woskowy plaster na którym strażnicy Grobu odbijają swoje pieczęcie. Po trzykrotnym obejściu Kuwuklii, procesja na czele z Patriarchą zatrzymuje się naprzeciwko Grobu. Tutaj następuje zdejmowanie szat liturgicznych i Patriarcha wchodzi do Grobu ubrany w biały "podrasnik', w "epitrachili" o "poruczach" na rękach. Jest to jedyny znak, że jest kapłanem. Patriarcha wchodzi do Grobu, bez zapałek, bez zapalniczki. Nie może mieć przy sobie nic, co mogłoby wywołać ogień. Specjalna komisja sprawdza samego Patiarchę, który może tylko zabrać ze sobą pęczki woskowych świec, po 33 w każdym. Chór w tym czasie zaczyna śpiewać przepiękny starochrześcijański hymn z Wieczerni: "Swietie tichij" (O pogodna Światłości).

"I raptem! Nie, to trzeba widzieć! - Zajaśniało, zabłysło. Cały Grób rozjaśnił się błękitnym ogniem. Łzy radości, okrzyki zachwytu ze wszystkich stron. Wchodzi Patriarcha z zapalonymi pęczkami świec. Błogosławi lud. Tysiące rąk wyciąga świece w jego kierunku. W mgnieniu oka cała cerkiew napełnia się ogniem. Jedni płaczą, inni się śmieją. Dotykam płomienia -ogień nie parzy". Tak opisywał Paschę w Jerozolimie w 1992 roku hieromnich Roman.

Ogień schodzi zwykle w sobotę około godziny pierwszej po południu. Nie ma określonego czasu oczekiwania; czasem czeka się 5 lub 10 minut, czasami 20 minut lecz były przypadki, że czekało się około 2 godzin. Wtedy był płacz - do takiego stopnia sięgało napięcie - to przecież błogosławieństwo na cały rok. Ogień Święty każdego roku ma inny odcień, jak również fenomenalne zjawiska wokół Kuwuklii, które poprzedzają jego zstąpienie, co roku są inne.

Często Ogień pojawia się w powietrzu jak kolorowa fruwająca wstążka - to "wężyki ognia". Częściej są to jednak błyskawice świetlne, które przeszywają powietrze pionowo z góry na 'dół. Zdarza się często, że łaska w postaci niewielkiej kuli świetlnej usiądzie nad rzędem lampek oliwnych wiszących nad Kuwukliją i "gra", jak gdyby tańcząc, przeskakując z jednej lampki na drugą, i czasem lampki zapalają się od tego "igrania".

Bywa tak, że fenomenalne zjawiska wokół Kuwluklii nasilają się do tego stopnia, że ścian prawie nie widać. Snopy światła oblewają je ze wszystkich stron jak wodą. Kopuła nad Grobem cała w migających gwiazdkach. Trudno powiedzieć, jakiego są koloru, coś pośredniego między złotem a srebrem. Bywa też, że z twarzy Chrystusa, w ikonie wiszącej na zewnętrznej stronie Świętego Grobu, zaczyna emanować blask. Powtarza się to zjawisko wielokrotnie. Zdarza się też nierzadko, ze kula Ognia, ogromna, o średnicy dwóch do trzech metrów, spłynie jak bańka mydlana i spocznie wśród tłumu. Z boku wygląda to jak pożar, twarzy ludzkich wewnątrz jej nie widać, wszyscy stoją w płomieniach. Trwa to doprawdy sekundę, po czym kula zniknie, aby się znowu pojawić w innym miejscu. Święty Ogień w pierwszych chwilach po zapaleniu nie parzy. Można go dotykać rękoma, umywać w nim twarz i ręce. Święty Ogień oczyszcza i leczy.

Rosyjskie siostry opowiadały o wypadku, który miał miejsce kilkanaście lat temu. Jedna z sióstr, która była obecna przy Grobie w Wielką Sobotę po raz pierwszy, bez strachu Bożego zanurzyła twarz w świętych płomieniach. Po chwili cała stanęła w ogniu, wielkim płomieniem paliło się ubranie. Wszyscy rzucili się na ratunek. Ogień ugaszono, lecz po "pożarze" nie pozostało ani śladu. Żaden włos na głowie się nie spalił, na ubraniu nie pozostały wypalone dziury ani odbarwienia koloru. Wspomniana siostra nosiła to ubranie jeszcze przez wiele lat.

Wielu ludzi, którym wypadło żyć w świecie dalekim od chrześcijańskich ideałów tutaj szuka dowodów swej wiary i w Wielka Sobote przy Grobie zbawiciela właśnie je odnajduje.

Wielu Chrześcijan nie prawosławnych nic nie słyszało o Świętym Ogniu schodzącym tylko na Boży Grób i tylko na prawosławną Paschę. Wielu jest sceptyków, którzy nie wierzą w ten cud I próbują ośmieszyć to zjawisko, pomniejszyc jego rangę zarzucają prawosławnym mistyfikację I oszustwo. Było by to możliwe, gdyby w komisji nie było wojska izraelskiego i muzułmanów, którzy dobrze sprawdzają, czy nie zachodzi oszustwo. Nigdy muzułmanie i Żydzi nie postawili zarzutu o jakies fałszerstwo. Najwięcej problemów z tym nadprzyrodzonym zjawiskiem mają niewierzący duchowni i chrześcijanie apostaci, dla których takim samym problemem jest uznanie Zmartwychwstania jak i zejście Świetego Ognia.

W jaki sposób pojawia się Św. Ogień u Patriarchy?

Takie pytania zwykle stawiają sceptycy. Pewnego razu, gdy minęły świąteczne dni, byłem w towarzystwie niektórych pielgrzymów, którzy towarzyszyli Patriarsze w drodze do Jerycha i Jordanu. W połowie drogi zostaliśmy zaproszeni na obiad do jego namiotu. Jeden z takich sceptyków zapytał: "Skąd Jego Świątobliwość raczy otrzymywać Ogień w Kuwuklii?". Patriarcha, nie zwracając uwagi na to, co słyszał w tonie głosu, ze spokojem odpowiedział w ten sposób (zapisałem słowo w słowo jego wypowiedź):

 

- "Ja, czcigodny człowieku, raczcie wiedzieć, bez okularów już nie czytam. Gdy po raz pierwszy wszedłem do kaplicy Anioła i drzwi zostały zamknięte za mną, był półmrok. Światło trochę przenikało przez dwa otwory z rotundy Bazyliki, która też jest przecież słabo oświetlona z góry. Wewnątrz Grobu nie potrafiłem odróżnić -modlitewnik trzymam w ręce czy coś innego. Zaledwie zauważyłem białą jak gdyby plamę na tle nocy: bielała marmurowa płyta na Świętym Grobie Bożym. Gdy otworzyłem modlitewnik - byłem zdziwiony, druk widziałem jasno bez pomocy okularów. Przeżywając głęboki wewnętrzny niepokój, nie zdążyłem przeczytać więcej jak trzy-cztery wersety, gdy spojrzałem na płytę. Płyta Grobu bielała coraz bardziej i bardziej, tak, że jasno zobaczyłem wszystkie jej brzegi. Wtedy na płycie tej zauważyłem jak gdyby rozsypane drobne perły, różnych kolorów, a płyta Grobu zaczęła wydawać z siebie światło. Zgarniając kawałkiem waty te perły, które zlewały się ze sobą jak krople oleju, poczułem, że wata jest ciepła i dotknąłem nią świecy. Nastąpił jak gdyby wybuch - i świeca płonęła, oświetlając trzy ikony Zmartwychwstania, ikonę Matki Bożej i metalowe lampki oliwne wiszące nad Grobem. Pozostawiam zatem wam, czcigodny panie, samemu sądzić o tym, co przeżyłem w owe minuty...".

Ciekawą rzeczą jest, że litania błagalna o zejście Świętego Ognia jest najkrótszym ze wszystkich nabożeństw prawosławnej Cerkwi.

Wszystkim Prawosławnym Chrześcijanom oczekującym błogosławionego Zmartwychstania Zbawcy naszego Jezusa Chrystusa, życzymy obfitych łask Bożych. Niech rozpalą się Wasze serca Świętym Ogniem i płoną czystym światłem Orodoksji, rozświetlając ciemności tego świata.

Chrystus Zmartwychwstał !!! Prawdziwie Zmartwywchstał !!!

Chrystos Woskres !!! Woistynnu Woskres !!!