Back

Wiosna 2007 w monasterze

Wraz z przyrodą rozkwitającą gamą kolorów w wielorakich kwiatach przygotowujemy się w czasie Wielkiego Postu do Wielkiego Święta Paschy Chrystusowej. Kilka wybranych kwiatów rozkwitłych wokół nas utrwalił O. Serafin i pragnie w ten sposób zanieść cząstkę Bożego piękna do Waszych domów. Niech rozkwita w Was życie Boże na wzór tych kwiatów.

Tegoroczna wiosna jest dla nas bardzo pracowita. Rozpoczyna się pracami polowymi, zasiewami zbóż, warzyw, a kończy zwyczajnie sianokosami, które już zapowiadają lato i nadchodzące żniwa. Tej wiosny rozpoczęliśmy budowę ogrodzenia pól monasterskich w celu zabezpieczenia przed dziczyzną. Niech te zdjęcia ukażą część naszego życia codziennego, naszej pracy i modlitwy, trudu i radości z dzieła rąk własnych. Dla Was, drodzy internauci, niech posłużą jako źródło informacji o życiu prawosławnych mnichów na Ziemi przemyskiej i wniosą w Wasze serca odrobinę piękna, pokoju i ukojenia duchowego.

piątek, 19 marzec 2021
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze
Wiosna 2007 w monasterze - Wybieramy się w niedzielne popołudnie na spacer po lesie Ujkowickim, aż pod Bełwin. Znajdujemy tam chyba tysiącletni dąb, pusty w środku, w którego wnętrzu mogłoby się zmieścić jeszcze kilku mnichów. Dąb jest żywy, u góry nie ma żadnych suchych konarów, a te które są, porażają patrzącego swoim ogromem.
Wiosna 2007 w monasterze - Dąb rośnie na granicy lasu nad Bełwinem i prawdopodobnie należy do najstarszych na Podkarpaciu, lecz brak na nim jakiejkolwiek tabliczki, która by informowała o zaliczeniu go do pomników przyrody.
Wiosna 2007 w monasterze - Poranne słońce oświetla północną stronę monasteru żółtym światłem, a żywopłot z forsycji przygotowuje się na całej długości do pełnego rozkwitnięcia. A do Paschy jeszcze kilka dni…
Wiosna 2007 w monasterze - Ojciec Mojżesz jako eklezjarch (odpowiedzialny za świątynię) już poczyścił wszystkie lampy i przygotował całą cerkiew na Niedzielę Palmową.
Wiosna 2007 w monasterze - Na ołtarzu płonie zawsze w czasie nabożeństw siedmioramienny świecznik. Ojciec Mojżesz zapala lampę w świeczniku w noc paschalną.
Wiosna 2007 w monasterze - Brat Eliasz nie tylko zajmuje się opieką nad krowami monasterskimi, lecz również w wolnych chwilach rzeźbi krzyże ozdobione misternymi wzorami.
Wiosna 2007 w monasterze - Brat Cyprian jest odpowiedzialny za produkcję świec, więc według własnego pomysłu skonstruował czerpak, dzięki któremu można jednorazowo wyprodukować 200 świec.
Wiosna 2007 w monasterze - Jesienią 2006 Brat Jan miał podwójne pęknięcie tętniaka w mózgu. Cudem powrócił do nas po udanej operacji na neurochirurgii w Rzeszowie. Dziś może pracować w kancelarii, odbierać telefony. Czasem musi szukać ojca lub brata po całym monasterze, jak widać na fotografii.
Wiosna 2007 w monasterze - Wiosenne porządki obejmują nawet wyczyszczenie betonowych silosów na wapno. Czynie to chętnie Ojciec Gorazd.
Wiosna 2007 w monasterze - Wycinając chore, połamane drzewa jednocześnie zgromadzimy sobie część opału do monasterskiej kuchni.
Wiosna 2007 w monasterze - Część zakupionego pola to krzaki w wąwozie. Należy dokonać przecinki i usunięcia niepotrzebnych krzewów, aby pozwolić rosnąć właściwym drzewom.
Wiosna 2007 w monasterze - Ojciec Mojżesz wyrywa nawet stare pnie, które chce użyć do dekoracji trawnika.
Wiosna 2007 w monasterze - Od wielu lat część łąki monasterskiej podmakała i przez to nie można było kosić trawy kosiarką ciągnikową. Tej wiosny postanowiliśmy wykopać rów i pozbyć się uciążliwych mokradeł na odcinku 300 m.
Wiosna 2007 w monasterze - Od strony wschodniej wykopaliśmy kilometr rowu wzdłuż miedzy i rozpoczęliśmy budowę ogrodzenia z elementów betonowych zakupionych w Łańcucie. Pragniemy w ten sposób zabezpieczyć pola przed wszelką dziczyzną, której tu nie brakuje i która systematycznie każdego roku niszczy nasze uprawy.
Wiosna 2007 w monasterze - Od strony wschodniej ogrodzenie ma długość około jednego kilometra.
Wiosna 2007 w monasterze - Brat Eliasz uważa, że kopanie dołów pod słupy najlepiej przeprowadza się boso.
Wiosna 2007 w monasterze - Codziennie ekipa braci wyrusza na budowę ogrodzenia wioząc potrzebny sprzęt i materiały na ogrodzenie. Rekord dzienny brackiej ekipy to 65 odcinków ogrodzenia, czyli 130 metrów.
Wiosna 2007 w monasterze - Trzy elementy dodajemy wsuwając je między dwa słupy po kilku dniach od zabetonowania jednego przęsła ze slupami. Każdy element długości dwóch metrów i wysoki na pół metra trzeba podnieść przynajmniej na wysokość dwóch metrów i zasunąć na właściwe miejsce.
Wiosna 2007 w monasterze - Najgorzej jest wozić beton z góry o dużym pochyleniu zbocza, gdy nie można zahamować takim pojazdem, jakim jest taczka.
Wiosna 2007 w monasterze - Chwila wytchnienia i posiłku pod monasterskimi sosnami.
Wiosna 2007 w monasterze - Ogrodzenie od strony wschodniej i południowej już zakończone. Przechodzimy obecnie na odcinek od strony zachodniej.
Wiosna 2007 w monasterze - Ojciec Mojżesz i brat Klemens kopią dołki pod słupki do ogrodzenia.]
Wiosna 2007 w monasterze - Brat Sylwan dowozi rowem beton, aby nie deptać zasianej pszenicy.
Wiosna 2007 w monasterze - Przyjemnie jest pracować, gdy widzi się wkoło tak piękną przyrodę.
Wiosna 2007 w monasterze - Wieczorem Ojcowie dokonują oględzin całodziennej pracy i ustalają plany na jutro.
Wiosna 2007 w monasterze - Jeszcze nie dowieziono elementów gónych na część ogrodzenia od strony wschodniej, a już trzeba sadzić świerki, które rosły między sosnami. Systematycznie niszczone były przez sarny, zwłaszcza przez rogacze. Teraz możemy je przesadzić bez obawy, że znowu kozły pozbawią je kory.
Wiosna 2007 w monasterze - Tak wygląda ten sam narożnik ogrodzenia oglądany z przeciwnaej strony (od wschodu na zachód).
Wiosna 2007 w monasterze - A tak wygląda monaster od strony wschodniej i część nowego kompletnego ogrodzenia.
Wiosna 2007 w monasterze - Widok monasteru oglądany od strony wschodniej, wraz z panoramą.
Wiosna 2007 w monasterze - Brat Sylwan przygotował samobieżną kosiarkę do traw, aby nakosić paszy dla swoich podopiecznych ośmiu krów.
Wiosna 2007 w monasterze - Zawsze towarzyszy nam wierna obstawa…
Wiosna 2007 w monasterze - …nie tylko na łące ale i w lesie.
Wiosna 2007 w monasterze - Nawet paw udał się na wiosenny spacer.
Wiosna 2007 w monasterze - Pszczoły też czują wiosnę i 27 kwietnia pierwszy rój usiadł na jabłoni.
Wiosna 2007 w monasterze - Pascha Chrystusa przyozdobiona jest bogactwem kolorów, w których dominuje, oprócz błękitu nieba, zieleń traw, biel drzew owocowych i złoto kwitnących kwiatów i krzewów.
Wiosna 2007 w monasterze - Monasterska cerkiew tonie w czerwieni tulipanów.
Wiosna 2007 w monasterze - Pełnia wiosny nadchodzi wtedy, gdy przylatują bociany. Tego roku wykonały piękny taniec nad monasterem.
Wiosna 2007 w monasterze - W pewnym momencie jeden z bocianów zdecydował się usiąść na kominie wentylacyjnym.
Wiosna 2007 w monasterze - Wygląda na to, że ma ważną wiadomość do przekazania, bo prawym skrzydłem wskazuje na cerkiew.
Wiosna 2007 w monasterze - We wtorek, 5. czerwca kosiliśmy 7 ha łąki. Siano było suche już w sobotę. W niedzielę 10. przeszła silna burza i zalała nam leżące siano. Trzeba było 3 dni suszyć maszynami i grabiami tam, gdzie zawodzą maszyny.
Wiosna 2007 w monasterze - Dla ochłody co chwila któryś z braci idzie na brzeg lasu. No i proszę! Pierwszy borowik w tym roku i prawie 1 kg wagi. Znaleziony przez O. Mojżesza.
Wiosna 2007 w monasterze - Chwila postoju dla zrobienia wspólnej fotografii.
Wiosna 2007 w monasterze - Następnym szczęściarzem jest O. Archimandryta, ale już znalazł trochę mniejsze borowiki. 3 dni później O. Atanazy znalazł borowika o wadze 75 dkg.
Wiosna 2007 w monasterze - Od południa w środę 13. czerwca rozpoczynamy zgrabianie siana.
Wiosna 2007 w monasterze - Po południu część już jest zbelowana. Dwa ciągniki zwożą pod dach 2000 kostek siana. Do wieczora wszystko już było zwiezione.
Wiosna 2007 w monasterze - Na taki „wagon” O. Antoni układa prawie 200 kostek.
Wiosna 2007 w monasterze - Bracia spieszą się z podawaniem, ponieważ na niebie pojawiają się dziwne chmury…
Wiosna 2007 w monasterze - …a tu przed nami jeszcze morze kostek do zwiezienia. Ale dzięki Bogu deszczu nie było i tego roku zebraliśmy wyjątkowo suche siano. Do pracy przy burakach i w warzywach przybyła z Hajnówki sześcioosobowa grupa kobiet, wśród nich mama O. Gorazda, które przez tydzień pomagały nam w pracach polowych, aby bracia w tym czasie mogli zrobić dach nad stodołą. Spasy ich Hospody za ofiarną pracę.
Wiosna 2007 w monasterze - Po sianokosach, które kończą okres wiosenny, a zapowiadają lato, jeszcze jeden dowód na koniec wiosny – Obficie kwitnące u nas goździki brodate nawiedza ćma koliber, która systematycznie każdego roku zapowiada wakacje i początek lata przez swoje pojawienie się w monasterskich ogrodach.