Back

Jesień 2010 i zima 2011

Wiele osób odwiedzających naszą monasterską stronę pyta się kiedy ukażą się nowe zdjęcia. Mnogość prac oraz innych obowiązków uparcie nie pozwalała na ich opublikowanie, lecz w końcu, z wielkim – ponad rocznym opóźnieniem przedstawiamy kilkadziesiąt zdjęć z jesieni 2010 oraz zimy 2011 roku.

Mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się przedstawić następne, które już czekają w kolejce.

wtorek, 23 marzec 2021
Jesień 2010 i zima 2011 - Rozpoczynamy od przygotowania pola do kopania ziemniaków. Najpierw kosimy suche badyle i chwasty, które usuwamy z pola, aby nie rozsiewały się nasiona na przyszły rok. To ustrzeże nas od stosowania szkodliwych dla naszego zdrowia oprysków na chwasty.
Jesień 2010 i zima 2011 - Pole duże, a robotników niewielu, ale mamy nadzieję, że wzorem lat ubiegłych zjawią się jacyś pomocnicy.
Jesień 2010 i zima 2011 - Niektórym trzeba pomagać, aby mogli wstać na nogi.
Jesień 2010 i zima 2011 - Lato było mokre, ciągle padały deszcze, więc obawa, czy ziemniaki obrodzą, czy nie będzie zgniłych? Chwała Bogu ! Ziemniaki rosły na skłonie góry i dzięki temu obrodziły nie najgorzej.
Jesień 2010 i zima 2011 - I uzbierało się trochę pomocników. Jeszcze daleko do zachodu słońca, a my już kończymy nasze tegoroczne wykopki.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jak to dobrze, że można byle jak siedząc – dobrze jechać po ciężkiej pracy do Monasteru na zasłużony posiłek.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jak to dobrze, że można byle jak siedząc – dobrze jechać po ciężkiej pracy do Monasteru na zasłużony posiłek.
Jesień 2010 i zima 2011 - To prawda. Ostatni taki wysyp opieniek w ujkowickich lasach był jesienią 26 lat temu w 1986 roku. Opowiadali najstarsi mieszkańcy, że taka ilość opieniek wróży obfite opady śniegu. W 1986 roku to się sprawdziło, a jak będzie w tym – 2012 ?
Jesień 2010 i zima 2011 - Krótki spacer przy leśnej drodze i już po chwili pełna czapka rydzów.
Jesień 2010 i zima 2011 - A opieniek aż trzy torby, bo nie zabraliśmy ze sobą kosza na grzyby.
Jesień 2010 i zima 2011 - Rosną wszędzie, nawet trzy metry nad ziemią na pniach drzew.
Jesień 2010 i zima 2011 - Niektóre muszą pozostać, ponieważ, aby je pościnać trzeba by było chodzić po lesie z drabiną.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jak motyle korzystają z obecności ostatnich kwiatów, tak my również pocieszmy się jeszcze tymi pięknymi kolorami, które Bóg nam daje.
Jesień 2010 i zima 2011 - Pola już częściowo zaorane na zimę, zboża zasiane. Została jeszcze do wykopania marchew.
Jesień 2010 i zima 2011 - Buraki jak każdego roku wyrywamy i oczyszczamy w zorganizowanej grupie. Zwykle zabiera nam to jeden dzień.
Jesień 2010 i zima 2011 - W tym roku nie było takiego urodzaju z powodu deszczów.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jesień jest okazją do refleksji nad naszym życiem, które zmierza do grobu, nad stanem chrześcijaństwa, które weszło w epokę apostazji apokaliptycznej. Osłuchajmy teraz, co na ten temat ma nam do powiedzenia św. Apostoł Paweł. „Sługo Boży, uciekaj przed młodzieńczymi pożądaniami, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość i pokój, razem z tymi, którzy wzywają imienia Jezusa Chrystusa czystym sercem.” (2 Tym. 2.22) Najpełniej dokonuje się to w Monasterze.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Ty zaś unikaj głupich i niedouczonych dociekań, wiedząc, że rodzą one kłótnie, ale masz być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania i zrównoważonym.” (2 Tym. 2.23-24) Noś w sobie prawdziwe kolory życia, które Bóg w Tobie złożył, a nie używaj sztucznych barwników tego świata.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Sługa Boży powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych (żydów, muzułmanów i innych pogan), bo może da im Bóg kiedyś nawrócenie do poznania Prawdy i może oprzytomnieją i wyrwą się z sideł diabła, żywcem schwytani przez niego, zdani na jego wolę.” 2 Tym. (2.25-26)
Jesień 2010 i zima 2011 - Rokitnik (ros. - Oblepicha) obrodził w tym roku obficie ! Jest to prawdziwa hurtownia witaminy C oraz niemal cała apteka. On rośnie zgodnie z wolą Bożą, a ludzie ? „A ty sługo Boży wiedz, że w dniach ostatnich nastąpią chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga.” (2 Tym. 3.1-4)
Jesień 2010 i zima 2011 - Prawdziwi Chrześcijanie, prawdziwe kobiety prawosławne żyją wiarą zachowując słowa Chrystusa zawarte Ewangelii i słowa Apostołów, a nie podają ich pod walec „naukowej krytyki”. Kto zaś krytykuje Pismo Święte i odrzuca go jako drogę życia, ten „okazuje pozór pobożności, ale wyrzeka się jej mocy i od takich stroń. Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki (feministki różnego rodzaju) obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, takie co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznani Prawdy”
Jesień 2010 i zima 2011 - Prawdziwa kobieta dziękuje Bogu, że może służyć innym jak ta matka hieromnicha, która od wielu już lat przygotowuje zapas papryki w ujkowickim Monasterze. Jej wiara wyraża się w czynach miłości względem bliźnich, a nie w jałowych dyskusjach i pretensjach do Boga, dlaczego stworzył mnie kobietą, a nie mężczyzną. Może być też odwrotnie. Dziękujmy Bogu w sercach naszych za to, czym jesteśmy i co posiadamy, czyniąc dobro wokół nas.
Jesień 2010 i zima 2011 - Może być ciężka zima, więc należy przygotować dach, pod którym złożymy drewno na opał. Nie będziemy płakać wraz z innymi, że zima nas zaskoczyła.
Jesień 2010 i zima 2011 - Konstrukcja z metalu i dach już wykonane. Trwają ostatnie wylewki betonowe.
Jesień 2010 i zima 2011 - Trzeba jeszcze tylko popilnować, żeby na świeżym betonie koty nie odbiły swoich łapek.
Jesień 2010 i zima 2011 - Krata zabezpieczająca boki drewutni.
Jesień 2010 i zima 2011 - Aby zdążyć przed mrozami, pracujemy mimo tego, że jest już ciemno.
Jesień 2010 i zima 2011 - Przy lampach można pracować nawet do północy.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Jest droga, która wiedzie nas, do celu gdzie się kończy czas. U boku Twego kroczyć chcę i wołam: Boże prowadź mnie...” Dzień wyjazdu po zakupione w lesie drewno na opał.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Ty który poszedłeś śladem mojej nauki i sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze (i przez 25 lat w Ujkowicach!). Jakież to prześladowania zniosłem, ale ze wszystkich wyrwał mnie Bóg! A wszystkich, którzy chą żyć zbożnie w Jezusie Chrystusie spotkają prześladowania.” (2 Tym. 3.10-12)
Jesień 2010 i zima 2011 - Zakupione drewno piłujemy na odpowiednie długości, w zależności od rozmiaru pieca. Praca mnichów daje nam komfort nie uczestniczenia w jałowych dyskusjach pseudo-teologicznych. „Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu co gorsze, błądząc i innych w błąd wprowadzając. Ty natomiast [człowieku Boży] trwaj w tym czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz od kogo się nauczyłeś. (2 Tym. 3.13-14)
Jesień 2010 i zima 2011 - W tym roku zrobiliśmy tzw. rębak do drewna, który prawie idealnie rozłupuje klocki. Wystarczy jeden z braci do obsługi zamiast kilku i przy okazji nie łamie się już siekier.
Jesień 2010 i zima 2011 - Wspólnymi siłami i przy zgodzie, można osiągnąć wiele. „Ty zaś [człowieku Boży] jeżeli od lat niemowlęcych znasz Pisma Święte, które mogą Cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Jezusie Chrystusie” (2 Tym. 3.15) – to możesz, żyjąc we Wspólnocie mniszej realizować piękno nauki Chrystusa i świadczyć w ten sposób o jej prawdziwości. Biedni są ludzie, którzy wyrastają na innych naukach niż nauka Chrystusa.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Wszelkie Pismo, od Boga natchnione jest pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu” (2 Tym. 3.16-17) Tymczasem pod adresem kapłanów czy biskupów pseudo chrześcijanie kierują swoje pretensje „kto ci dał prawo mnie pouczać? Jesteś takim samym grzesznikiem jak i ja! Kto ci dał prawo mnie krytykować i osądzać moje postępowanie?” Odpowiadamy: Pismo Święte daje nam prawo nauczać.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Zaklinam Cię wobec Boga Jezusa Chrystusa, który będzie sądził żywych umarłych i na Jego pojawienie się i na Jego Królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę czy nie w porę,w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością – ilekroć nauczasz.” (2 Tym. 4.1-2) Oto „certyfikat” na nauczanie w Cerkwi Bożej, który posiadają biskupi i kapłani na mocy Sakramentu kapłaństwa.
Jesień 2010 i zima 2011 - Dzień Pokrowu (Opieki Przeczystej Bogurodzicy) 1-go października (wg starego stylu), a 14 – go wg nowego, to wielkie święto w naszym Monasterze oraz dzień święceń kapłańskich Archimandryty Nikodema i Ihumena Atanazego, które w 2010 roku Ojcowie świętują 27 raz.
Jesień 2010 i zima 2011 - Sobota św. Dymitra to dzień modlitw za zmarłych, za których Cerkiew modli się na całym Świecie.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jesienne kolory przypominają nam o przemijalności naszego życia, że trzeba będzie zrzucić suche liście, zgniłe gałązki i w nagiej prawdzie stanąć z owocami naszego życia przed Sprawiedliwym Sędzią. Jesień przypomina nam ten „dogmat” wpisany przez Stwórcę w przemijalność przyrody. Tylko ślepi duchowo ludzie buntują się przeciwko procesowi starzenia się i umierania. Nie chcą powrócić do Stwórcy, ponieważ już jesień, a oni jeszcze nie zawiązali owocu, więc z czym pójdą na Straszny Sąd?
Jesień 2010 i zima 2011 - Popatrzcie na ptaki niebieskie: nie orzą i nie sieją, a przecież Ojciec Niebieski żywi je. Jeżeli o ptaki Bóg się tak troszczy, to o ile bardziej o was, ludzie małej wiary.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Przyszła bowiem chwila, w której ludzie zdrowej nauki nie znoszą, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – mnożą sobie nauczycieli. Odwracają się od słuchania Prawdy Ewangelii, a obracają ku zmyślonym baśniom.” (2 Tym. 4.3-4) Ptaki pełnią wolę Stwórcy, a człowiek – marna glina i popiół buntuje się jak lucyfer i tworzy głupie teorie oraz mity o swojej boskości. Nie umie brać przykładu z przyrody, by służyć Stwórcy, ale daje posłuch diabłu i jego agentom.
Jesień 2010 i zima 2011 - Człowiek morderczo pragnie pokoju, ale bez Boga. Sam chce sobie dać pokój. Tymczasem Pismo Święte uczy nas, że nie ma pokoju dla bezbożnych.
Jesień 2010 i zima 2011 - Kot potrafi godzinami śledzić ptaki – ma cierpliwość! A człowiek ochrzczony pół godziny na dzień nie chce poświęcić na modlitwę, a nawet raz w tygodniu, w niedzielę uważa czas spędzony w świątyni za ograniczenie jego wolności, którą Bóg mu odbiera w przykazaniu „Pamiętaj, abyś dzień święty, święcił” Ile czasu poświęcamy w swym życiu na budowanie sobie przybytków w Królestwie Bożym?
Jesień 2010 i zima 2011 - Pies potrafi słuchać swojego gospodarza, a człowiek buntuje się przeciwko Bogu, kąsa i szczeka, warczy na wszystko co święte. Tymczasem Apostoł mówi dalej „Ty zaś człowieku Boży czuwaj we wszystkim (tak jak ten pies), znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie” (2 Tym. 4.5) Tymczasem dzisiaj pastuchy, które wdarły się do Cerkwi Bożej, głoszą nam naukę, że nikogo nie należy nawracać na wiarę Chrześcijańską, a dokładnie na jedyną Prawosławną, ponieważ „ziarna prawdy są w każdej religii i każda religia jest dobra, a my mamy żyć tylko w miłości i wzajemnym szacunku” ! A gdzie jest w takim razie Prawda ?
Jesień 2010 i zima 2011 - Kot – filozof myśli po kociemu. Bezbożnik myśli zmysłami ciała i szumnie nazywa się ateistą. A kimże jest „prawosławny” poseł do sejmu RP, który należy do partii wyznającej religię ateistyczną (czyli w swej istocie lucyferiańską), który głosuje przeciwko tradycyjnej rodzinie chrześcijańskiej, a więc i przeciwko rodzinie prawosławnej, popiera ze swą partią aborcję (mordowanie dzieci nienarodzonych), popiera usuwanie Krzyża z miejsc publicznych, głosuje za ślubami sodomitów, oraz za likwidacją funduszu kościelnego z którego części duchowni prawosławni mają opłacone ubezpieczenie (w tym również Monastery). Czy to jest rzeczywiście prawosławny uczeń Chrystusa, czy może sługus diabła?
Jesień 2010 i zima 2011 - Strzeżcie się Chrześcijanie bezbożnictwa i sługusów diabła, którzy będą Was mamić swoimi gazetami, programami lucyferian o politycznej poprawności, bo przyjdzie na nas gniew Boży, który zamrozi wszelkie zło. Jedni, którzy wyznają Baranka Bożego staną po Jego prawicy, a drudzy, którzy pokłon oddają bestii i kłaniają się gwieździe Pana (greckiego bożka – pół mężczyzny, pół kozła) staną po lewicy razem z kozłami. Już dzisiaj wielu pcha się do lewicy, wielu nie może żyć bez niej, uważając ją za jedyna drogę do kariery. Tchnienie Boga zmrozi ich w jednej chwili ….
Jesień 2010 i zima 2011 - Wielu powie w owej chwili „Gospodzi! Gospodzi! A drudzy zawołają: Panie, Panie! A On odpowie: „Idźcie precz przeklęci nie znam Was.” ! Nie ten, kto pali w cerkwi świeczkę, a w Asyżu diabłu lampeczkę, nie ten, kto ma „dobre chęci”, nie ten, kto służy partii sprawującej władzę, ale ten, kto wypełnia wolę Ojca Mojego zawartą w Słowie Ewangelii, którą Wam przekazałem.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane” Czyż las nie rośnie w świetle Bożego słońca, zraszany rosą z nieba? Czy jego wzrost zależy od ilości magistrów i doktorów leśnictwa? Rósł bez nich i rósł będzie dalej, tak długo, jak Bóg zechce. Człowiek zaś może tylko właściwie w nim gospodarować. Chrońcie lasy w naszej Ojczyźnie, w naszych małych ojczyznach przed ich prywatyzacją, przed oddaniem w cudze i nieznane ręce.
Jesień 2010 i zima 2011 - Dzień św. Dymitra – burmistrza Tessalonik w północnej Grecji, który nie chciał wziąć udziału z arcykapłanami szatana i „prezydentem” ówczesnego państwa w ekumenicznym nabożeństwie ku czci demonów „opiekuńczych” cesarstwa. Wystarczyło tylko rzucić na węgiel grudkę kadzidła i już było się poprawnym politycznie obywatelem (należało się do poprawnej politycznie bolszewii). Św. Dymitr odmówił, ponieważ bardziej umiłował Chrystusa niż względy bolszewii. Za to został zamordowany przez „tolerancyjnych” braci bolszewików.
Jesień 2010 i zima 2011 - Święty Dymitr jest umiłowanym wzorem św. Braci Sołuńskich – Cyryla i Metodego, na którego cześć święty Metody napisał kanon pochwalny. Dzień św. Dymitra jest uroczyście obchodzony w naszym Monasterze. Swoim przykładem ostrzega On prawdziwych wyznawców Chrystusa przed współczesną herezją ekumenizmu, pokazując jak należy wyznawać Chrystusa przed tym lucyferycznym światem.
Jesień 2010 i zima 2011 - Bracia, trwajcie mocno w wierze apostolskiej i w Tradycji przekazanej nam przez świętych Ojców. To co zatwierdzili na siedmiu świętych Soborach Święci Ojcowie, to wyznajmy i zachowujemy w całości. Jeśliby nawet Anioł z nieba zstąpił i głosił inną naukę niż nauka Prawosławna, niech będzie przeklęty – mówi św. Apostoł Paweł.
Jesień 2010 i zima 2011 - Rankiem dnia 4-go stycznia 2011 oglądamy zaćmienie słońca, które przypomina nam słowa Jezusa Chrystusa: chodźcie w światłości, dopóki jest dzień, bo nastanie czas, kiedy moce niebieskie poruszone będą, a słońce straci swój blask. Moce ciemności pragną przesłonić jedyną światłość dla świata – Jezusa Chrystusa.
Jesień 2010 i zima 2011 - No i nareszcie zima, czas na odpoczynek i refleksję.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Człowiek, który żyje cały czas w dostatkach (albo w ustawicznym zabieganiu za „szczęściem” tego świata), a nie myśli o Bogu, podobny jest do bydląt, które giną” Czytaj Psalm 49,21
Jesień 2010 i zima 2011 - Niech się więc nie obrażają „bydlęta”, których śmierć pasie, a końcem ich jest zagłada. Czy chcesz czy nie, to od kołyski życie nasze jest podpełzaniem do grobu. Grób zaś jest drzwiami do prawdziwego życia. Jeżeli umiera prawdziwie wierzący i kochający Boga w Trójcy Świętej Jedynego, to przechodzi do życia z Bogiem w Jego wiecznym Królestwie. Jeśli zaś a-teista (przeciwnik Boga), to idzie na sąd. Osądzają go jego własne czyny i od tej pory „życie” jego w piekle jest już niekończącą się śmiercią.
Jesień 2010 i zima 2011 - Bracia! Bóg nikogo nie stworzył, aby umieścić go w piekle. Na piekło człowiek decyduje się sam przez złe wykorzystanie swej wolnej woli. To nie Bóg jest przyczyną zła na ziemi, ale ludzka głupota współpracująca z diabłem i szatanem, który powiedział: „Gdy zerwiecie owoc, sami staniecie się bogami”. Tak więc pycha i nieposłuszeństwo zaganiają ludzi do piekła.
Jesień 2010 i zima 2011 - Za oknem wesoło skaczą wróble po gałęziach , a ja tu czekam, aż coś mi w łapki wpadnie. Żeby synowie Królestwa umieli tak wypatrywać znaków czasu!
Jesień 2010 i zima 2011 - Bóg dał mi futro, więc nie boję się mrozu i zasp – tak myśli szczęśliwy pies. A jak modli się ochrzczony człowiek?
Jesień 2010 i zima 2011 - Przypatrzcie się ptakom niebieskim … czyż Wy nie jesteście ważniejsi niż one? Jeżeli zatem Bóg daje im pokarm we właściwym czasie, to czyż bardziej nie zatroszczy się o Was, ludzie małej wiary? Dlaczego zatem mówicie: gdyby Bóg był, to bym tak nie cierpiał! A gdy grzeszyłeś, to czy wtedy pytałeś się: czy to się Bogu podoba?
Jesień 2010 i zima 2011 - Ja zaś dzięki obfitej łasce Bożej, przez Mękę i Krzyż Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, wejdę do świętych Przybytków, które mi przygotował Ojciec mój Niebieski, a Jednorodzony Syn Boży – Jezus Chrystus – Prawdziwy Bóg i Prawdziwy Człowiek.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jezus Chrystus dał mi kluczyk do bramy Jego Królestwa, mówiąc: kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, weźmie „kluczyk” swój na każdy dzień i idzie po Moich śladach. Innej drogi nie ma !!! „Gdyby była, to bym wam pokazał.” - powiedział to sam Jezus Chrystus. Co zaś mówią bolszewiccy naukowcy: „krzyż to przeżytek, to dobre dla dewotek. Usunąć „to” z miejsc publicznych, bo razi nas w oczy! A co na to bieskupy ? Mają usta zamknięte dotacjami i „polityką apostolską” - poprawną politycznie.
Jesień 2010 i zima 2011 - Każdego roku uroczyście świętujemy Boże Narodzenie. Emmanuel - „Z nami Bóg” zamieszkał między nami. Jak to dobrze świętować według chrześcijańskiego kalendarza juliańskiego. Gdy minie szał zakupów i świąt komercyjnych, gdy pseudo-chrześcijanie pęcznieją w marketach od oglądania ułudy i plastikowego blichtru tego świata, a inni stękają od przejedzenia, inni zaś kurują się w sanatoriach i zrzucają pochłaniane wcześniej kalorie, to prawdziwi Chrześcijanie – prawdziwie Prawosławni, świętują Boże Narodzenie.
Jesień 2010 i zima 2011 - Śpiewamy wtedy z radością, łącząc się z Anielskimi chórami: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Pokój prawdziwy daje jedyny Dawca pokoju, który powiedział: Mój pokój Wam daję, nie taki pokój, jaki daje świat, a nie ma pokoju dla bezbożnych. O jaki więc pokój modlą się pseudo chrześcijanie razem z wrogami Boga Pokoju – Jezusa Chrystusa: żydami, muzułmanami, czy wyznawcami „wielkiego nieznanego” władcy podziemi?
Jesień 2010 i zima 2011 - „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” - powiedział nasz Zbawiciel.
Jesień 2010 i zima 2011 - Kto straci (lub świadomie poświęci) swe życie dla Mnie i dla Królestwa Bożego, ten je zyska na wieki. Są tacy „prawosławni bolszewicy”, którzy na wieść o zamiarze swego dziecka pragnącego wstąpić do Monasteru dostają histerii i mówią: „taki charoszyj chłopak, nic mu nie brakuje, a taki mądry i przystojny, a chciałby dołączyć do tych durnych brodaczy ! Chyba z uma zijszoł, albo sowsiem zdurieł.” ,”wolałabym ciebie synu w grobie widzieć, niż w Monasterze.”
Jesień 2010 i zima 2011 - Jeden z bolszewickich biskupów na wieść o wstąpieniu do Monasteru ludzi z wyższym wykształceniem powiedział wielce zdziwiony: „No, popatrz, popatrz, co to się stało, że taki umnyj, a do Monasteru poszedł” Wg bolszewii w Monasterze przebywają sami nie nadający się do małżeństwa, nieudaczniki życiowe i psychole !!! Taki obraz Monasterów zostawiła w wielu głowach bolszewia.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jakże trudno uwierzyć bolszewikom, że są jeszcze ludzie wierzący na ziemi, którzy do Monasterów wstępują z miłości do Boga i bliźniego.
Jesień 2010 i zima 2011 - Wspólnota Monasterska zbiera się wokół Stołu Duchowego w cerkwi, aby karmić się Ciałem i Krwią Chrystusa oraz Słowem Bożym. Jako ludzie gromadzimy się też wokół stołu ziemskiego, aby dzielić się w dziękczynieniu darami Bożymi i owocami ziemi oraz pracy rak własnych. To współdziałanie Boga, ludzi i ziemi realizuje się najlepiej w Monasterze czyniąc z niego cząstkę Raju na ziemi.
Jesień 2010 i zima 2011 - Dusza spowita nałogami grzechu, bez kilkuletniej Spowiedzi i Eucharystii, choćby nawet przyszła do cerkwi raz w miesiącu, to i tak łaska Boża nie wejdzie do tak mrocznego mieszkania. Czyńcie często żal za grzechy, kajajcie się, oczyszczajcie Wasze wnętrza przez szczerą Spowiedź. Nie zrażajcie się tym, gdy kapłan bolszewik i najmita powie Wam „nie zawracajcie mi głowy ta częstą spowiedzią, to wymysł katoliczeskij! Wystarczy wam raz w roku ogólna Spowiedź i raz w roku św. Pryczastie” ! (sic!) Spotyka się w naszej Cerkwi zarówno taką naukę jak i praktykę.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jordan, to wielkie i uroczyste poświęcenie wody w dzień Chrztu Jezusa Chrystusa , który powiedział: „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy i nie ochrzci się, ten już jest potępiony, bo odrzucił Prawdę. Prawda przyszła na świat, a ludzie bardziej umiłowali ciemność” Obecnie bolszewia naucza, że chrześcijanie, to przeżytek, a nawracanie kogokolwiek z pogaństwa jest odbieraniem mu jego godności i pozbawianiem go jego „rodzimej” kultury. „Naukowcy” bolszewii płaczą nad utraconą wspaniałą kulturą Azteków, która miała taką „wspaniałą religię”, że bogom oddawano żywe, bijące serce niewolników, a ci straszni chrześcijanie wszystko zniszczyli – taką wspaniałą kulturę !!!
Jesień 2010 i zima 2011 - Wiarę w Trójjedynego Boga:Ojca i Syna i Ducha Świętego cerkiew wyraża na wiele sposobów: przez złożenie trzech palców prawej ręki, gdy czyni się na sobie znak krzyża, a dziś w święto Jordanu, trzy zapalone świece zanurzamy w wodzie, gdyż: „Ogień Bóstwa Trójjedynego zstąpił dziś do wody.” Bolszewicy uczą nas, że nie jest to prawosławny zwyczaj, a wszystkie religie są dobre, bo Bóg jest jeden i ten sam we wszystkich religiach. No bo nie ma wielu bogów – tak uczą bolszewicy !
Jesień 2010 i zima 2011 - A jak jest naprawdę? Skąd czerpiemy wiadomości o Prawdzie Jedynej? Nie ma dwóch Prawd. Prawdę czerpiemy z nauki Jezusa Chrystusa – z Jego Ewangelii, w której napisano: „Są dzieci Boga i dzieci diabła” ! (1 Jan 3,10) Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Świętego Ducha. (Mat. 28.19) Powiedział też Zbawiciel: „Kto nienawidzi Syna, nienawidzi też i Ojca, bo Ja i Ojciec Jedno jesteśmy” Tak więc Bóg Chrześcijan, to Bóg jedyny w Trójcy Świętej – trzy Hipostazy: Ojciec, Syn i Duch Święty.
Jesień 2010 i zima 2011 - Żydzi chwalili się przed Chrystusem, że są dziećmi Abrahama, a Chrystus powiedział, że dziećmi Abrahama są ludzie wiary, którzy uwierzą Słowu Bożemu, tak jak Abraham, którzy spełnią dzieła wiary Abrahamowej i staną się w ten sposób jego dziećmi. Jeżeli zatem żydzi odrzucili Syna, odrzucili też i Ojca i Ducha Świętego. Kto zaś odrzuca Boga w Trójcy Świętej, automatycznie staje się dzieckiem szatana. Potwierdził to sam Chrystus: „Waszym Ojcem jest diabeł, bo pełnicie jego wolę” . Jeśli zatem Chrystus skierował te słowa jeszcze za swojego wśród nich przebywania, to o ile bardziej stały się one prawdziwe, po ukrzyżowaniu i wyparciu się przez nich swojego Mesjasza – Jezusa Chrystusa ?
Jesień 2010 i zima 2011 - Żydzi i muzułmanie wywodzą swój rodowód od Abrahama. Żydzi od Sary zwani później Saracenami, a muzułmanie od egipskiej niewolnicy Hagar, od której zostali nazwani Hagarianami. Sam Abraham i jego żona byli Chaldejczykami. Skąd zatem wzięli się Żydzi? Żydzi to pokolenie Judy – jedno z dwunastu pokoleń Jakuba, któremu Bóg zmienił imię na Izrael, tzn. „walczący z Bogiem” . Tutaj zawiera się klucz całej tajemnicy: z pokolenia Izraela – Judy ma się narodzić Mesjasz - Jezus Chrystus, a Izrael został rozproszony 1000 lat przed narodzeniem Chrystusa. Czy żydzi i muzułmanie, którzy tak namiętnie walczą z Bogiem Chrześcijan wyznają z nami tego samego Boga? Absolutnie nie. Jedni i drudzy nie uznają Jezusa Chrystusa za Boga, a więc nie uznają i Ojca. Komu więc służą?
Jesień 2010 i zima 2011 - Owca czarna nie jest białą, ani biała nie jest czarną. Bóg Abrahama powiedział do Mojżesza i całej ludzkości: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie pożądaj … czy to ten sam Bóg pozwala w koranie podrzynać gardła „niewiernym psom” (Chrześcijanom), prowadzić „święte wojny”, obiecuje raj polegający na wiecznej potencji i rozpustę z 72-oma dziewicami ? Czy to jest zgodne z nauką Chrystusa ? Koran kłamie, że Jezus Prorok miał 130 lat, gdy zmarł naturalną śmiercią, a nie na krzyżu. Czy Bóg z żydowskiego talmudu jest Bogiem chrześcijan? Nie może Bóg Prawdziwy dawać jednocześnie sprzecznych sobie przykazań.
Jesień 2010 i zima 2011 - Zarośnięty rów wzdłuż ogrodzenia trzeba oczyścić. Najlepiej robi się to w zimie, bo nie ma wtedy pokrzyw i zielska i łatwiej przycinać krzaki przy samej ziemi.
Jesień 2010 i zima 2011 - Mały mnich, a jaka wielka szufla ! To nie fotomontaż. Ludzie, którzy w swojej pysze nie uznają Boga wcielonego Jezusa Chrystusa są jak ten popiół, który wysypuje się na drogę. Sam Jezus Chrystus powiedział – „To Ja wybrałem was z tego świata” , „Ja nie za cały świat proszę (który nie chce Ciebie znać), ale za tymi, którzy uwierzyli we Mnie i w Słowo które Mi dałeś, a które Ja im objawiłem”. Jak się w takim razie zbawią ci, którzy świadomie i dobrowolnie odrzucają „ofertę” zbawienia proponowaną przez samego Jezusa Chrystusa. Przecież nie ma innej drogi od tej, którą On nam ukazał.
Jesień 2010 i zima 2011 - Tak wygląda rów po rów po oczyszczeniu z jeżyn, tarniny i wszelkiego rodzaju chaszczowiska, które w ogniu zostało spalone. Przypomina nam to naukę Zbawiciela o drzewie urodzajnym i o tarninie: „Kto tkwi we Mnie (kto jest ochrzczony) i pełni wolę Ojca Mego, ten będzie rodził owoce wiary, bo beze Mnie nic uczynić nie możecie.” Poganie zaś, nieochrzczeni i chrześcijanie którzy nie żyją wiarą, nie ciągną soków z nauki Jezusa Chrystusa, więc rosną jak te dziczki, które korzenie zapuściły w innej glebie, w innym pniu niż Jezus Chrystus. Po odrzuceniu Jezusa Chrystusa zostaje tylko jedna możliwość – świadome lub nieświadome zakorzenienie się w przeciwniku Boga – w szatanie. Zgodnie z Ewangelią będą oni zebrani i w ogień wrzuceni, razem z nim na wieki.
Jesień 2010 i zima 2011 - Czyszczenie stoku z niepotrzebnych nikomu zarośli pod nowy las. To co niemożliwe dla ludzi bez wiary, staje się możliwe dzięki łasce Bożej w Jezusie Chrystusie, jeśli to jest wolą Bożą.
Jesień 2010 i zima 2011 - „Jedni drugich ciężary noście”. „Wiara zaś bez uczynków jest martwa.” Abraham – Ojciec wiary najpierw sam uwierzył, a potem wypełnił niełatwą wolę Bożą. Bolszewicy uczą zaś, że uczynki wiary nie mają żadnej wartości, bo i tak już wszyscy jesteśmy zbawieni.
Jesień 2010 i zima 2011
Jesień 2010 i zima 2011 - Nie dał mi Bóg długiej sierści na zimę, więc ty zrób dobry uczynek i ogrzej zziębniętego. Masz sposobność wykazać się ze znajomości Bożych przykazań i stosowania ich w życiu. Każdy kto dyskutuje o Piśmie Świętym, o Bogu i Jego przykazaniach, oraz woła: Alleluja i do przodu ! , a nie ogrzeje zziębniętego, nie nakarmi głodnego, nie odwiedzi chorego … ten nie wejdzie do Królestwa Bożego.
Jesień 2010 i zima 2011 - Ścieżka do Królestwa Bożego jest wąska i ciężka i niewielu chce wejść na nią. Droga zaś do zatracenia jest szeroka i wygodna i jakże wielu nią podąża. Ostrzega nas sam Zbawiciel.
Jesień 2010 i zima 2011 - Wspólnymi siłami całego społeczeństwa można się pozbyć każdego bezeceństwa. Egoizm rujnuje nawet imperia, a zgoda wszystkich buduje pokój i dobro na ziemi. Zgoda człowieka z Bogiem rzutuje na zgodę pomiędzy ludźmi. Nie ma żadnej zgody między Chrystusem a szatanem, między niebem a piekłem, między dziećmi Bożymi, a dziećmi diabła, między Kościołem Prawosławnym, a lewosławnym.
Jesień 2010 i zima 2011 - Czyż nie wiecie, że jesteście Świątynią Bożą i Boży Duch w was mieszka? Nie zasmucajcie grzechami waszymi Ducha Bożego i nie wypędzajcie Go z serc waszych przez wybieranie, tego co Jemu jest przeciwne, przez pobłażanie diabłu, przez np. zgodę na tzw. małe grzeszki. „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi duchową korzyść”.
Jesień 2010 i zima 2011 - 21 stycznia wg starego, Juliańskiego kalendarza (wg nowego -3 lutego). To uroczyście obchodzony dzień Watopedzkiej ikony „Utiszenia ili Otrady”, która w naszym Monasterze odbiera szczególną cześć. Dla sprostowania podajemy, że cudotwórcza ikona licząca około 250 lat przekazana nam z błogosławieństwem J.E. Wielce Błogosławionego Bazylego na krótko przed jego śmiercią pochodzi z Atosu, ale do rewolucji bolszewickiej przebywała w Rosji. Druga ikona niewielkich rozmiarów w srebrnym okładzie została przekazana przez Archimandrytę Efrema, Ihumena Watopedzkiego Monasteru dla Monasteru w Ujkowicach na znak duchowej jedności w 1999 roku. Są to więc dwie różne ikony, z różnego czasu, choć powstały w tym samym Monasterze.
Jesień 2010 i zima 2011 - ”Wierzę Zbawco i wyznaję, że Ty jesteś Chrystus Syn Boga Żywego, który przyszedłeś na świat zbawić grzeszników, z których pierwszym jestem ja. Wierzę jeszcze, że to jest naprawdę Przeczyste Ciało Twoje i rzeczywiście drogocenna Krew Twoja…” Tak wyznaje Cerkiew, czyli my - ludzie wierzący. Bolszewicy natomiast, którzy już od komuny paryskiej bardzo rządzą się w naszej Cerkwi, twierdzą „naukowo”,że to tylko jest zwykły chleb i zwykłe wino, jako pamiątka Ostatniej Wieczerzy. To się właśnie nazywa Łukawa Podmiana Prawosławia. Szkoda tylko, że w naszych cerkwiach to nie lud Boży odmawia świadomie tą modlitwę, a lepiej czy gorzej przeczyta ją za ludzi w przeważnie słabo rozumianym dla nich języku batiuszka, który już przyjął Eucharystię wcześniej i odmawiał tę modlitwę razem z kapłanami.
Jesień 2010 i zima 2011 - Bez częstej Eucharystii Chrześcijanie nie mają życia w sobie. Cerkiew nakazuje w Wielkim Poście służyć w środy i piątki Liturgię Uprzednio Poświęconych Darów, by wierni mogli przyjmować często Eucharystię oraz w soboty na Liturgii św. Jana Złotoustego oraz św. Bazylego w niedziele. Dziś bolszewicy twierdzą, że to katoliczeski zwyczaj i że Pryczastie przyjmuje się raz lub dwa razy w roku. Przeciwną i również spotykaną praktyką jest częste przyjmowanie św. Pryczastia, ale bez należnego przygotowania, przede wszystkim bez Spowiedzi.
Jesień 2010 i zima 2011 - W Ujkowicach mnisi oraz wierni spowiadają się w sobotę wieczorem lub w niedzielę rano i dopiero po oczyszczeniu siebie z grzechowego brudu oraz modlitewnym przygotowaniu przystępujemy wszyscy do Św. Pryczastia. Jeżeli zabraniamy ludziom przystępować do św. Pryczastia w niedzielę, to po co służyć Liturgię Eucharystyczną? Lepiej odsłużyć akatyst, lub całkiem zamknąć cerkiew.
Jesień 2010 i zima 2011 - Następny problem, to chrześcijańskie pozdrowienie: „Sława Isusu Chrystu !” Ostatnio bolszewia walczy z tym pozdrowieniem nawet w Polsce. Odbywa się to na dwóch frontach. U Katolików zamiast: „Pochwalony Jezus Chrystus !” co raz częściej wprowadza się wieloznaczne „Szczęść Boże” - takie ekumeniczne i pasujące do żydów, muzułmanów, buddystów i nawet szatanistów. U „prawosławnych” króluje radzieckie: „zdrastwujtie”, czyli inaczej bądź zdrów albo wybiegowe i ekumeniczne „Sława Bohu”
Jesień 2010 i zima 2011 - Prawosławni Chrześcijanie nie wstydzą się imienia Jezusa Chrystusa – w cerkwi, w domu, w szkole, na ulicy, czy w pracy. Tylko w Imieniu Jezus jest zbawienie, a nie w żadnym jakimś bezimiennym Bogu. Urządzanie konferencji, na których bolszewia zabrania pozdrawiać się imieniem Jezusa Chrystusa twierdząc, że to zwyczaj katoliczeski, jest realizacją planów mających na celu wyeliminowanie w ogóle imienia Jezusa z życia Chrześcijan. W Polsce udaje się to znakomicie: Chwała Panu, Pan z wami, dzięki Ci Panie, Matka Pana, Szczęść Boże, i zdrastwujtie.
Jesień 2010 i zima 2011 - Krzyż, który był znakiem rzymskiej kaźni, Cerkiew przyjęła jako znak zbawienia. Nie ma Krzyża prawosławnego lub katolickiego, jest tylko krzyż Jezusa Chrystusa. Tak samo, albo wyznajemy Zbawcę Jezusa Chrystusa, albo czekamy na innego mesjasza i dlatego wypełniamy program partii, aby nie używać w życiu publicznym słowa: Jezus Chrystus. Dziwi nas takie pogańskie podejście niektórych duchownych, którzy nie widzą niebezpieczeństwa, albo po prostu nie chcą go zobaczyć.
Jesień 2010 i zima 2011 - 8 lutego - wiosna w środku zimy. Nie może się ukryć miasto na górze leżące …
Jesień 2010 i zima 2011 - Brat Klemens zawczasu myśli o zasiewach hodując własne sadzonki pomidorów. Baczmy Bracia, co siejemy i jaki z tego ma wyrosnąć owoc !
Jesień 2010 i zima 2011 - Tak niech świeci światłość wasza przed ludźmi … aby widzieli dobre wasze czyny i chwali Ojca Waszego, który jest na Niebiosach. W ciemnościach wystarczy małe światło, by wskazać drogę. Monaster musi być latarnią Bożą pośrodku egipskich ciemności współczesnego świata. Jego nauka musi być zakorzeniona w Ewangelii: „tak, tak, nie, nie” Bolszewicy zaś uczą, że Monastery powinny cicho siedzieć i zajmować się tylko swoimi sprawami. Tak to prawda, nasze sprawy, to sprawy Boże, to sprawy Cerkwi i sprawy Zbawienia.
Jesień 2010 i zima 2011 - Bolszewia głosi ducha antychrysta, ducha śmierci i zniszczenia, ducha rewolucji karmiących się śmiercią i chaosem. Wystarczy trochę ciepła Chrystusowej miłości, a misternie tkane lodowe konstrukcje bolszewizmu stopi …
Jesień 2010 i zima 2011 - Ujkowicki Monaster na zboczu góry oczekuje na ciepło wiosennego słońca, które stopi lody i śniegi.
Jesień 2010 i zima 2011 - Jak zima nie trwa wiecznie, tak bezbożność wiecznie na ziemi panować nie będzie, zgładzi „Niegodziwca” pojawienie się Jezusa Chrystusa – Słońca Sprawiedliwości i samo tchnienie ust Jego. Będzie wrzucony do jeziora siarki i ognia, on sam i wszyscy, którzy cześć oddają bestii.